eveaness

Moje zdjęcie
United Kingdom
Uroda, makijaze, kosmetyki... to moja pasja od wiekow... Jestem samoukiem i popelniam wiele bledow urodowych... czasami nawet niewybaczalnych ale ta wlasnie metoda najlepsi dochodzili do perfekcji... Bierzmy z nich przyklad kochani i nie poddawajmy sie... Trzymam za Was kciuki i zycze sukcesow... i mile spedzonego czasu na moim blogu ;)

21 cze 2012

GlossyBox June 2012


Na czym polegaja subskrybcje magicznych pudeleczek tlumaczyc chyba nie musze....?
No ale w razie, gdyby ktos nie wiedzial to: mozemy zasubskrybowac miesieczne pudeleczko z piecioma kosmetykami niespodziankami... zazwyczaj mamy przynajmniej jeden produkt pelnowymiarowy... Koszt to £10+koszty przesylki w UK i 49zl+koszty przesylki w PL. Kosmetyki sa raczej z wyzszej polki, co w kalkulacji powinno sie nam oplacac ale wiadomo, nie zawsze trafia w nasz gust. Ja subskrybuje angielskiego GlossyBoxa juz od 9miesiecy. Gdyby ktos byl zainteresowany:
polski GB
http://www.glossybox.pl/
angielski GB
http://www.glossybox.co.uk/
 A oto zawartosc czerwcowego GB w UK


Ogolnie jestem zadowolona z pudeleczka i smialo moe poweidziec, ze to byly dobrze zainwestowane pieniadze. Najbardziej zadowolona jestem z probki perfum, ktore sa trafione w 10!

Takiego wlasnie zapachu szukalam na lato.
Slodki ale z nutka ekstrawagancji i zmyslowosci. Charakterystyczny ale lekki, w sam raz na letnie wieczory.
Laczy w sobie nuty bialego pizma, neroli, kwiatu pomaranczy i jasminu. Troszeczke przypomina mi Light Blue od D&G ale jest bardziej zdecydowany i przyciagajacy. Powiedzialabym nawet, ze dodaje mi energii.
 Probka ma 10ml a pelnowymiarowy produkt ma 50ml i kosztuje tylko!!! £26. A mowiac tylko mam na mysli jego wydajnosc. Spsikalam sie nim tylko raz, a zapach byl ze mna caly dzien. I to nie jest meczacy zapach. To swieza i kobieca nuta, ktora chce miec na sobie przez cale wakacje, dlatego tez skusze sie na pelnowymiarowy produkt.





Vichy Dermablend Foundation Cream Stick. Szesc odcieni 1g podkladow.
Ponoc kryjacych jak kamuflaz i idealnie stapiajacych sie w cere. Zobaczymy, zobaczymy :)



Peseta do brwi HD Brows. Jak narazie najlepsza jaka uzywalam. Przyda sie. Koszt £19.95, tak wiec juz zwrocilo mi sie podwojnie :P


Pedzelek firmowy GlossyBox hmmm... pewnie oddam komus w prezencie :P
i probka bronzera mineralnego BM BEAUTY. Calkiem fajny ale trzeba uwazac przy aplikacji, bo jest dosc mocno napigmentowany i mozna se zrobic kuku ...




To tyle jezeli chodzi o angielski GB... Ja chyba zakoncze swoja przygode z tymi pudeleczkami. Stwierdzilam, ze wole miec wieksza kontrole nad tym, co kupuje. A moze wy macie jakies swoje subskrybcje czy moze nie lubicie niespodzianek...?
Pozdrawiam i do uslyszenia 

7 cze 2012

Sleek i-Divine Ulta Matte V1 Bright & V2 Dark

Fenomen Sleeka!!! Zapewne nie pierwszy i nie ostatni, ale na dzien dzisiejszy jestem oczarowana nowymi paletkami z serii i-Divine.


24 wspaniale kolory. Jakos zdecydowanie przebija cene. To jak napigmentowane sa te cienie ciezko jest opisac, sa na prawde dobrej jakosci. Sleek zrezygnowal z kraciastego wzoru na powierzchni, dzieki czemu paletki wydaja sie profesjonalne. Cienie dlugo trzymaja sie na powiece uwaga! nawet bez bazy... nie roluja sie, nie scieraja, calkiem przyjemnie sie z nimi pracuje. Wydawaloby sie ze cienie sa matowe tzn. sa matowe (bez zadnych drobinek, brokatu czy perly) ale maja taki delikatny polysk... sa delikatnie satynowe, co musze przyznac wyglada bardzo unikatowo. A to pewnie za sprawa parafiny, ktora mamy w skladzie... Jedyna wada jest to, ze sie osypuja ale mi to nie przeszkadza... za taka cene??? pfff...
Rzucmy teraz oko na nasze cudenka ;)
v1 Brights




v2 Darks






Jezeli ktos zastanawia sie nad zakupem, to ja nie mialabym watpliwosci... paletki sa konkretne za smieszne pieniazki...

pozdrawiam

6 cze 2012

Cien- Body Butter Mango, ciut nie The Body Shop

Hej,
zaszlam niedawno do Lidla na male zakupki i natrafilam na nowa (dla mnie) serie Cien do ciala...
Moja uwage przykul ten piekny sloiczek



na miejscu otworzylam, zeby sprawdzic zapach i sie zakochalam...
Jezeli ktos lubi The Body Shop - maslo mango, to tym na pewno sie nie zawiedzie... zapach jest przepiekny. Ja skusilam sie na mango ale w asortymencie maja jeszcze kokosowy i chyba czekoladowy, ktore to z pewnoscia beda moje gdy tylko wybiore sie do Lidla.
Sloiczek ma pojemnosc 400ml. Maslo przeznaczone jest do skory normalnej i suchej. Konsystencja bardzo przypomina to maslo z TBS, a cena jest czterokrotnie mniejsza. Ja zaplacilam za nie ok £3. Krem jest calkiem lekki i szybko sie wchlania. Skora jest po nim nawilzona i gladka jak aksamit i co dla mnie jest bardzo istotne, nie ma potrzeby reaplikowania go po jakims czasie... i jest niesamowicie wydajny... Cos pieknego...


A tu wrzuce wam jeszcze sklad masla:


Weglug mnie jest to swietna alternatywa dla drogich masel, a nawet drogeryjnych balsamow, gdyz cena jest podobna, a dostajemy produkt bardziej wartosciowy. Dajcie znac czy probowalyscie juz ktorys z tych balsamow, a moze macie jakies swoje tansze wersje drogich kosmetykow? Pozdrawiam i do uslyszenia :)